Gregory Corso – zły chłopiec pokolenia beatników

|November 8, 2008|literatura|0

Gregory Corso

Gregory Corso, jeden z najwybitniejszych amerykańskich poetów, najmłodszy spośród beatników i zarazem jeden z ich najważniejszych przedstawicieli obok Jacka Keruaca, Allena Ginsberga oraz Williama S. Burroughsa. Przy tym pochodzący z zupełnie innego świata. W czasie, kiedy oni kończyli uniwersytety Columbia i Harvard, Corso patrzył na rzeczywistość z nieco innej perspektywy.


Urodził się w Nowym Jorku w 1930 roku. Jako dziecko opuszczony przez matkę, wychowywał się w miejskich sierocińcach, a następnie na ulicach nowojorskiej „Małej Italii” („Little Italy”), jak nazywano włoskie dzielnice, etniczne enklawy amerykańskich miast. Pierwsze problemy z prawem zaczął mieć już w wieku 13 lat. Kiedy miał 17 lat został skazany na 3 lata więzienia i osadzony w zakładzie karnym Clinton. To właśnie tam po raz pierwszy zetknął się z literaturą i poezją, spędzając wiele czasu w więziennej bibliotece, którą ufundował nota bene sam Charles „Lucky” Luciano, szef wszystkich szefów nowojorskiej mafii. Corso studiował greckich i rzymskich klasyków, pochłaniał Dostojewskiego, Stendhala i Thomasa Chattertona.

Dygresja. Gdybym się ośmielił, to porównałbym to do wysiłków i przygotowań filmowego głównego bohatera przed ostatecznym starciem z przeciwnikiem, oczywiście z odpowiednim podkładem muzycznym. Jak Rocky we wszystkich sześciu częściach, jak Rambo dozbrajający się, jakby to powiedzieli politycy, „po przysłowiowe zęby”. Scena filmowa absolutnie, jak najbardziej tak.

Gregory Corso odtąd zajął się poezją. W 1949 roku opuścił więzienie, a w 1950 roku w barze The Pony Stable spotkał niejakiego Allena Ginsberga. On z kolei przedstawił go kolegom. I tak się zaczęło. W 1954 roku Corso przeprowadza się do Bostonu, stając się bywalcem biblioteki Harvardu. Opublikował również swój pierwszy tom wierszy zatytułowany „The Vestal Lady on Brattle and Other Poems” . Pracował m.in. jako marynarz i dziennikarz „Los Angeles Examiner”. W końcu trafił do San Francisco, gdzie razem z Ginsbergiem i Keruackiem współtworzył legendę Beat Generation. Podróżował po świecie, przez pewien czas mieszkał w Paryżu (słynny „Beat Hotel”). Publikował kolejne tomy poezji, m.in. „Gasoline” (1958), „Bomb” (1958), „Elegiac Feelings American” (1970), „Herald of the Autochthonic Spirit” (1981).

Gregory Corso jako jedyny z beatników wkroczył w XXI wiek. Zmarł 17 stycznia 2001 roku na raka prostaty. Wkrótce pojawi się film dokumentalny „Corso – The Last Beat”, ze wszech miar wart uwagi. Oprócz samego Corso pojawiają się w nim również m.in. Ethan Hawke oraz Patti Smith.

Zapowiada się ciekawy dokument, póki co polecam trailer “Corso – The Last Beat”.

Komentarze do tego wpisu są wyłączone.